Kiedy miałem jedenaście lat, zmarł mój tata. Umarł w nocy, kiedy wszyscy spaliśmy. Rano, kiedy usłyszałem krzyk mamy chcącej obudzić tatę, podniosłem się z łóżka i zobaczyłem jego twarz, całkiem siną. Nie reagował. Krzyki usłyszał sąsiad, przybiegł i próbował robić mu masaż serca. Początkowo nie płakałem, nie krzyczałem, bo nie wierzyłem, że to prawda. Nie…Continue reading On umarł ale ja żyję… chcę żyć.